Nikt. Czemu mielibyśmy być ranni? - Zdziwiona Fidela odwróciła głowę. - Coś sugerujesz? - zażartowała.
Ostatnio edytowany przez FidelaKiara (2012-02-02 15:51:34)
Offline
Nic nie sugeruję. To dobrze. Pora przyciąć komara.
Offline
Tak! - Fidela przeciągnęła się rozpromieniona. - Ale zostanę na zewnąrz. Ładny z tąd widok...
Offline
A ja nie mam zamiaru się stąd ruszać, poczekam na koniec świata
Offline
Kalendaż Majów Cię zawiedzie Simba!
Offline
*Zasypia wtulona w skałę*
Offline
*przychodzi sobie*
Offline
*Przewraca się na drugi bok*.
Offline
*patrzy sobie nia wiadomo gdzie*
Offline
*Coś mruczy,słodko pod nosem*.
Offline
*spoglada na swoje pazury. Podchodzi do szczytu*
Offline
*Śpi ,słodko,dalej twardo*.
Offline
* 'chciałabym zryczeć...' Myśli*
Offline
*Powoli,spokojnie budzi się ze snu*
Offline
*przypomina cos w sobie. W jej sercu powoli rodzi sie zło*
Offline
Sari,czy coś Ciebie martwi?
Offline
Nie.... Nic.
Offline
Fidela przysłuchiwała się rozmowie (jeżeli można te kilka słów nazwać rozmową) ze swojego miejsca. Było cicho, więc można było usłyszeć nawet najcichszy szelest.
Ostatnio edytowany przez FidelaKiara (2012-02-16 18:58:51)
Offline
*mówi sobie pod nosem, ale inni słyszą tylko mruczenie* Jak chciałabym zaryczeć...
Offline
Patrzy na swoje łapy z uśmiechem ...
Offline